poniedziałek, 18 listopada 2013

I jak imagin 7

Teodor -  Paula chciała zdjęcie więc proszę :3
-------------------------------------------------------------
To był Niall...
-Czego chcesz ?! - zapytałam ze złością w oczach. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
-Mania, błagam, wybacz mi. Jestem skończonym kretynem.
-Z tym się zgodzę.
-Proszę. - zrobił minę smutnego psa. Zawsze jej ulegałam. Nie nie Mania nie.
-Nie wiem Niall muszę to wszystko przemyśleć.
Wreszcie wyszłam ze szpitala z Zaynem. Chłopak włożył moją walizkę do samochodu. Otworzył mi drzwi i sam obiegł pojazd. Włączyłam radio, zaczęliśmy śpiewać. Ludzie patrzyli na nas jak na ludzi wypuszczonych z psychiatryka. Ale nie obchodziło mnie to. Byłam z nim. Z Zaynem. Na którego zawsze mogę liczyć. W połowie drogi zapytał :
-Jesteś głodna ? -  ooo ta troska w głosie
-Tak, bo to szpitalne jedzenie... ehh.
-No dobra to może Nando's ?
-Chętnie.
-No to jedziemy.
*W Nando's*
Usiedliśmy w stoliku przy oknie. Mulat odsunął mi krzesło. Mhyy gentelman.
-To co zamawiasz ? -  zapytał chłopak
-Hmm może weźniemy coś razem ?
-Chętnie. - i ten smile :3
Podszedł do nas kelner, złożyliśmy zamówienie. Rozmawialiśmy o wszystkim, czekając na zamówienie. Musiałam iść do łazienki. Akurat myłam ręce.. tsaaa rękę bo ten gips. Słyszałam jak ktoś rozmawia z ... Niallem !?
-Nie przejmuj się;napewno ci wybaczy;Niall naprawdę;tak;tak porozmawiam z nią;ok pa
Hmm pewnie jakaś koleżanka Nialla. Wróciłam do stolika. Zayn siedział już z naszym zamówienie. Jedliśmy i śmialiśmy się. Chyba dosypali nam coś do tego jedzenia hahahahah.
-Mania uspokój się. - mówił Mulat - hahha dobra sam się nie uspokoję .
-Hhahahah.
Zjedliśmy i wychodziliśmy. A w tym czasie wchodziła Paula z Lou.
-Mania ! Hej ! - krzyknęli razem
-Ooo cześć- podeszłam z Zaynem do nich
Porozmawialiśmy chwilę i poszliśmy do samochodu. Paula mówiła, że Niall ciągle wypytuje ją o mnie.. ehh. Zayn odwiózł mnie do domu.
-Wchodź. - powiedziałam i wpuściłam chłopaka do środka. Cieszyłam się bo nie chciałam być sama w nocy.
-No ok. - Mulat wszedł do domu
-Hmmm może obejrzymy jakiś film ? - zapytałam, Zayn pokiwał głową, że tak
Wzięłam 2 filmy. Oczywiście horrory. Usiadłam koło chłopaka i się w niego wtuliłam. Sam początek filmu był straszny. Hma tak btw Zayn jest wygodny.
-Mania, ktoś do ciebie dzwoni. - wyjęłam z jeansów telefon i odebrałam
-Mania ?! Niall jedzie do ciebie jest kompletnie pijany ! -  aa jak Paula krzyczy
-O fuck.
-Był u mnie i mówił, że jedzie do ciebie. Że chce żebyś mu wybaczyła i wogóle.
-Zayn jest u mnie.
-O jezuu. On jest pijany pomyśli, że go zdradzasz.
-Co ja mam zrobić ?! - byłam przerażona. Zayn odrazu to zauważył i mnie przytulił. Rozłączyłam się i rozryczałam jak małe dziecko. Ktoś krzyczał pod moim domem. Czyli Niall przyjechał. Podeszłam do drzwi i mu otworzyłam. On rzucił się na kolana i zaczął mnie przepraszać. Wpuściłam go do środka. Nie pozwole, żeby w takim stanie jechał do domu. Razem z Zaynem położyliśmy go na sofe. Paula miała racje, zalany w trupa. Wzięłam szklankę z wodą i mu ją podałam, napił się i zasnął.
*rano*
Obudziłam się na sofie w salonie. Poszłam do łazienki. Włosy spięłam w luźnego koczka
                                    
Pomalowałam się dosyć mocno.
                             
I założyłam takie ubrania :
                                   
Zeszłam na dół do kuchni i widziałam jak Niall tam siedział i robił śniadanie. Podeszłam do niego. Odwrócił się. Spojrzałam na te jego piękne, błękitne oczy
                                      
Brakuje mi go ale nie umiem mu do końca wybaczyć. Milczeliśmy. Myślałam czy mu wybaczyć.
-Mania ? - i przerwał tą ciszę. Tego się obawiałam
-Tak ?
-Wiem, żę zachowałem się jak idiota. Przepraszam Cię. Naprawdę Mania. I wsumie przepraszam, że przyszedłem tu wczoraj.
-Niall, ja już ci wybaczyłam ale nie wiem czy znowu powinniśmy być parą..
-Cieszę się, że chociaż wybaczyłaś.
-Zastanowię się nad tym. Ale nie rób sobie wielkich nadziei, że będzie jak dawniej.
-Rozumiem, ja już pójdę.
-A może zostaniesz ? Wiem, że jesteś głodny.
-Eee no tak... O siema Zayn.
-Cze. - powiedział obojętnym głosem. Było widać, że jest niezadowolony, że pogodziłam się z Niallem -  Ja idę, siema.
-Zostań chociaż na śniadaniu.
-Nie, nie zostańcie sami. Cześć.
-Cześć. -  odpowiedziałam razem z Niallem.
Chyba jest mega zły.
*po śniadaniu*
Niall poszedł do domu. Mam dość już tego gipsu. I akurat zadzwonił lekarz. Wow jaka magia.
-Halo ? Dzień dobry, pani Mania Smith ?
-Tak dzień dobry. A o co chodzi ?
-Chciałem cię poinformować, że musisz przyjechać do szpitala ponieważ...

3 komentarze:

  1. Super, że założyłaś bloga :) Już pisałam, że rozdział boski jak wszystkie :) No to teraz czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mania żal jaki moment <ML Wiesz o co chodzi No a więc czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń